wtorek, 11 marca 2014

4. ,,Nową grę uważam za rozpoczętą, drogi pająku.

Moi drodzy gomene za nieobecność :D Ostatnio właściwie zbyt dużo nauki na mnie zleciało , a to to a to tamto no i nie miałam okazji zacząć ,a nawet skończyć przez te 2 miesiące kolejnego postu  . Mam nadzieję ,że mi wybaczycie ,a kolejna notka przypadnie Wam do gustu. Trochę krótki rozdział ,ale zaczyna od nowa się coś dziać xd .  ~.  Diabolica.

Chłopak siedział właśnie w swoim gabinecie przeglądając kolejne zlecenie od królowej , o dziwo po chwili uśmiechnął się lekko , tak jak umiał - zadziornie. ,, Tak chcesz pogrywać Sebastianie ? Przyjmuję twoje wyzwanie, ale szykuj się na to ,że nie oddam wygranej tak łatwo " . 

~.~
Chłopak wraz ze swoim lokajem właśnie wracali powozem wprost z dworu Królowej . Nie zmierzali już oczywiście do rezydencji Ciela , aczkolwiek wierny pies królowej Backingam dostał kolejne rzeczowe zadanie , problem był tylko jeden - miejsce owego zadania znajdowało się na drugim końcu Anglii. To też aby wykonać wolę królowej nieznacznie potrzeba wymagała wydać się do jednego z przybrzeżnych miast , gdzie zaczynało się oczywiście morze bałtyckie. Powóz lekko kołysał , a demon siedział na przeciwko swojego panicza , obserwując go dzięki pomocy nieco demonicznych oczu , tak aby panicz się o tym nie zorientował . Chłopak  i tak nie wydawał się specjalnie wszystkim zainteresowany , tylko spoglądał w okno jak by zamyślony .Często mu się to zdarzało , ale nie aż tak aby nie zauważył choć jednego ciekawskiego spojrzenia swojego demona co jego samego zdziwiło.
-Paniczu dojeżdżamy. Powiedział spokojnie Michaelis , tym samym wyrywając młodego chłopaka z zamyślenia. Ciel zamrugał kilkakrotnie po czym wstał z miejsca i chciał już ruszyć do wyjścia z powozu kiedy demon zatrzymał go instynktownie i ze swoim szelmowskim uśmieszkiem nałożył płaszcz na ramiona swojego młodego panicza. Zgodził się na to , jednak kiedy tylko oboje wysiedli z powozu , ich obu niczym wmurowało w ziemię.
-Alois....Trancy... Warknął niemal ,że pod nosem Phantomhive patrząc zimnym wzrokiem na blondyna uśmiechającego się od ucha do ucha i patrzącego na nikogo innego tylko na Ciela. Chłopak miał już tę nie miłą przyjemność poznać Trancego na balu u królowej , jednak wtedy nie było wtedy przy nim jego lokaja . Po tych wydarzeniach , zbadał dokładnie jego życiorys, stwierdzając iż jest on zbyt podobny...zbyt podobny do jego . Już od dawna się zastanawiał czy jego lokaj jest osobą o której myślał, jednak spojrzawszy na Sebastiana jego podejrzenia niemal ,że całkowicie się potwierdziły . Demon patrzył na lokaja Trancyego zimnym wzrokiem , a przynajmniej lekko zaostrzonym . Michaelis rzadko kiedy na kogoś tak patrzył , nawet na wrogów swojego panicza, jego wzrok zawsze był porażający ,ale w tej chwili najzupełniej było to widać nutkę demonicznej czerwieni. Ciszę przerwał blondyn mówiąc :
- Witam hrabio Phantomhive. Nareszcie się Ciebie doczekałem . Za pewne nie miałeś jeszcze okazji poznać mojego lokaja - Claude Faustus , lokaj rodziny Trancy . Niebieskooki przenosząc spojrzenie na wcześniej wspomnianą osobę spostrzegł jej wzrok na sobie. Czy to dlatego Sebastian był tak zniesmaczony ? W oczach za okularami można było dostrzec nutkę ciekawości, dobrze maskowaną, jednak mimo to Phantomhive szybko to poznał.
-Ważniejszym jest to Trancy, co robi pająk królowej na misji przeznaczonej dla mojego rodu  ? Zapytał jak zwykle Phantomhive zimnym i stanowczym głosem, za maską zimnej obojętności, widocznie wzbudzając coraz większe zainteresowanie swoją osobą w tym brunecie, ubranym w jak że podobny do Sebastiana strój z może kilkoma wyjątkami. Trancy jedynie zaśmiał się jak zwykle, co zawsze denerwowało Phantomhive'a.
- Cóż to zapomniałeś Cielu, że ,,pająk królowej" ma zawsze sprzątać bałagan po pieskach ? Tak więc po krótkiej rozmowie i namyśle królowa uznała ,że rozsądnie będzie wysłać tutaj również kogoś kto po tobie posprząta hrabio.Przy okazji uznałem, że miłym by było spędzić miło razem czas i poznać się nieco bardziej.  Chłopak był niemal pewien, że Trancy coś knuje, ale najgorsze było to iż nie wiedział dokładnie co . Obserwując oczy nieco jaśniejsze niż jego same mógł spostrzec łobuzerskie błyski chłopaka. Wiedział ,że to będzie długa sprawa. Westchnął tylko cicho po czym nie zważając na równie ciekawskie spojrzenia dwóch ,,pająków " skinął tylko ręką bezceremonialnie na Sebastiana po czym ruszył do wielkiej rezydencji gdzie pod jednym dachem miał spać , jeść i znajdować się wraz z Trancym.
Kolacja zaczęła się po rozpakowaniu rzeczy. Młody Phantomhive dziękował sobie w duchu za to, że nie zabrali ze sobą reszty służby, raczej nie obyło by się bez większych wydarzeń . Oboje lokajów podało jedzenie swoim paniczom , po czym cicho jak myszy stanęli w cieniu ściany obserwując rozwój wydarzeń . Ciel nie zamierzał się odzywać , a przynajmniej dopóki nie będzie musiał .
-Cieluu , mogę Cię nakarmić ? Powiedział słodziutko przynajmniej chyba w jego mniemaniu, bo drugiego raczej to obrzydziło niż przyciągnęło. Ciel nie obserwował teraz Sebastiana, wolał nie wiadomo dlaczego unikać teraz jego wzroku , który najpewniej skupiony był na nim tak samo jak i drugiego demona.
- Po pierwsze : nie przypominam sobie hrabio Trancy, a po drugie : jak widać jeszcze potrafię posługiwać się sztućcami . Odpowiedział mu zimno Phantomhive, będąc w Londynie słyszał wiele pogłosek o tym iż kiedy odmawia się Trancemu, dzieję się coś złego. Jednak jego nigdy nie ruszała ta opinia, a nawet jeśli , nie miał już na swojej drodze niczego czego mógłby się bać , kiedyś była to śmierć bliskich mu osób ,ale iż takowych nie posiadał nie czuł strachu patrząc wyzywająco na Aloisa. Kontem oka dostrzegł ,że w oczach jego lokaja pojawiło się po jego wypowiedzi coś na wzór ... fascynacji ? I ciekawości. Spostrzegł również lekko skrzywiony wyraz twarzy Sebastiana , który tak szybko zamieniał w bladą maskę z uśmieszkiem demona.
-Ach ! Więc najwyższa pora Ciel. Najwyższa pora, w takim razie ty również mów mi Alois ! Zaskrzeczał widocznie nie przejmując się nawet oschło -zimnym ostrzegającym głosem ciemnowłosego. Wiedząc iż i tak by nic nie wskórał , tylko cicho westchnął dokańczając posiłek po czym momentalnie przy jego miejscu pojawił się Sebastian odsuwając jego krzesło i pomagając mu wstać z miejsca.
-Cieluu, zaczekaj na mnie ! Wymyśliłem coś ciekawego na dzisiejszy wieczór, tak więc mam nadzieję, że pojawisz się na dziedzińcu ! Powiedział równie szybko wstając od stołu Alois Trancy i w kilka sekund uwieszając się na ramieniu Phantomhive'a po czym niemal ,że ocierając się o jego policzek podskoczył na palce ,za pewne z zamiarem pocałowania w policzek młodzieńca ,jednak ten zgrabnie w ostatniej chwili odsunął się pozwalając blondynowi skończyć na podłodze ,gdyby nie Faustus, który w końcu raczył zająć się swoim hrabią.  Chłopak widocznie nie był z tego zadowolony , a raczej zaczynał być podirytowany całą sytuacją i spojrzeniami wszystkich skierowanych głównie na niego.
-Mój panicz jest już zmęczony ,więc pozwolił bym sobie zabrać go na spoczynek .Tak więc życzył bym w imieniu panicza dobrej nocy .  Powiedział Sebastian po czym jak zwykle na jego twarzy rozkwitł ten wymowny uśmieszek , który widocznie zwrócił swoją uwagę Trancego na lokaja Phantohive'a. Jednak zanim zdążył co kol wiek powiedzieć jak duch ciemno włosy ze swoim paniczem zniknęli w mroku korytarza prowadzącego do wielu komnat owej ciemnej rezydencji  . Nie jestem tu żeby się bawić Trancy w przeciwieństwie do Ciebie . Pomyślał idąc wolno w mrok za swoim lokajem , kiedy jednak przyjrzał się jego twarzy już nie tak bardzo pokerowej jak zwykle ,a wypełnionej w oczach lekką czerwienią , która wyrażała wszystko . Jego lokaj był zły , stanowczo nawet bardzo zły . Ciel tylko przy Sebastianie jednak nie często zdejmował swoją własną maskę chłodu , jednak teraz ku zdziwieniu Phantomhive'a to Michaelis po raz pierwszy odkąd mu służył zdjął swoją maskę figlarności . Nie długo dane mu było jednak rozmyślać na ten temat ,bo weszli do jasno oświetlonego pokoju po czym Sebastian jak zwykle zaczął po dłuższym czasie przebierać jak co dzień swojego panicza do snu zapinając guziki ,cienkiej na pozór ,białej koszuli nocnej .
-Sebastianie ? Zapytał w końcu po chwili nie pewności , czy powinien się w ogóle odzywać widząc go w takim stanie , jednak powiedział to . W końcu to on był panem , a on jego wiernym psem . Lokaj przeniósł spojrzenie czerwonych tęczówek na swojego panicza po czym opowiedział jak zwykle pokornym głosem , w którym czaiła się jednak nieco inna od tego zwykłego głosu który miał zawsze przy Cielu :
-Tak Paniczu ?
-Na co jesteś zły ? Zadał kolejne pytanie Phantomhive patrząc na niego teraz już oboma oczami , zdecydowanym wzrokiem ilustrując swojego lokaja, który przez chwilę nic nie odpowiedział , co raczej rzadko mu się zdarzało ze względu na posłuszeństwo . W pokoju było teraz już ciemno dlatego też czerwień czająca się niebezpiecznie w jego tęczówkach niemal że przyprawiała Ciela o gęsią skórkę . Gdyby nie praktyka w kontrolowaniu swoich emocji pewnie już dawno by czmychnął pod kołdrę ,wielkiego łoża. I wtem ku jego zdziwieniu Michaelis niemal że przygniótł chłopaka do miękkiej pościeli na chwilę unieruchamiając mu ręce po czym przyprawiając Ciela o drgnięcie otarł się o policzek chłopaka szepcząc mu cicho do ucha :
-Nie pozwolę nikomu psuć zapachu mojego panicza . Powiedział po czym odsunął się ledwo choć młody Phantomhive z szybszym biciem serca stwierdził iż wcale w demonicznych oczach nie było teraz chęci odejścia od niego . Nie w tej chwili. Chłopakowi zaczęło się już robić niewygodnie ,dlatego próbował poruszyć się aby odejść , co wywołało lekki uśmiech na ustach demona, który teraz już wyglądał na pewno na wracającego do poprzedniego stanu łobuzerskiego zarazem.

3 komentarze:

  1. Ojejku, to jest takie magiczne *-*
    Pierwsze opowiadanie yaoi z paringiem Ciela i Sebastiana, które tak mi się podoba!
    Błagam! Daj więcej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Anglia i Morze Bałtyckie? Północne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się objawia brak słuchania na lekcjach Geografii. xD

      Usuń