- Paniczu. - Zawołał demon z błąkającym się na jego ustach typowym dla samego Sebastiana Michaelisa demonicznym uśmieszkiem, zwykle tak bardzo irytującym swojego panicza. Chłopiec przewrócił się na drugi bok jeszcze bardziej nakrywając kołdrą i tylko mruknął coś nie zrozumiałego przez sen, nawet nie otwierając oczu. Jednak demon, ani myślał odpuścić. Znał swojego pana na tyle długo aby teraz wiedzieć jak go obudzić, choć nie wiedział jaki będzie tego efekt, bo w prawdzie nigdy tego jeszcze nie próbował. Nagle nachylił się nad nim, po czym z lekka nadal irytującym uśmieszkiem przyłożył swoje wargi do warg Ciela Phantomhive. Chłopak oczywiście niemal od razu zareagował otwierając jeszcze zaspane, piękne, ciemno niebieskie oczy, a kiedy zobaczył co robi jego lokaj skrzywił się nieznacznie i warknął w jego kierunku:
- Co ty robisz idioto?! - Pierwsza poduszka poleciała w stronę demona, jednak jak zwykle zgrabnym ruchem jej uniknął, a na twarzy zakwitł jeden z tych jego uśmieszków mieszając się z uczuciem triumfu.
- Sam mówiłeś paniczu, a raczej wydawałeś rozkaz, aby użyć wszelkich niezbędnych środków aby obudzić panicza tego dnia na czas.
Co jak co, ale Ciel był strasznym śpiochem, temu nie można było jakim kol wiek sposobem zaprzeczyć. Zamrugał. Najwyraźniej jeszcze po szybkim i nietypowym rozbudzeniu nie kojarzył wszystkiego tak dobrze jak zawsze, jednak po chwili na jego twarzy pojawił się wyraz zrozumienia i dezaprobaty.
- Bez paniki, wszystko jest gotowe na przyjazd naszego gościa, paniczu. - Wyjaśnił spokojnie demon podnosząc ze stolika tacę ze świeżym śniadaniem oraz białym mlekiem w dość dużym kubku. Jednak Sebastian cały czas wracał myślami do tego jak rozbudził panicza, coś w jego wnętrzu zamruczało lubieżnie, na co zareagował mrugając zdziwiony. Co to było za dziwne uczucie? W głowie Sebastiana zaraz pojawiły się pytania i dziwne odpowiedzi, jednak w końcu postanowił odłożyć swoje dziwne w tym momencie teorie i zająć się w końcu dzieciakiem. Podał mu śniadanie, a następnie zgrabnie zaczął rozpinać guziki koszuli nocnej, ze zdziwieniem ponownie zatrzymując się w połowie drogi i obserwując jego klatkę piersiową. Ciel ostatnio stawał się coraz ładniejszy, prawdopodobnie dojrzewał powoli w nim mężczyzna. W końcu już za nie całe kilka miesięcy miał skończyć 15 lat co oznaczało by, że demon już ponad od półtora roku zajmował miejsce u boku pana, niczym jego cień. Jego tarcza i miecz. Sebastian sam sobie się dziwił, zwykle nie zostawał przy jednym człowieku dłużej niż pół roku, nawet jeśli były to wyjątkowo interesujące dusze – a tu proszę…
- Skończyłeś już się gapić? -Warknął, obserwując Michaelisa ze złowieszczym wyrazem twarzy, a jednocześnie wydawał się niecodziennie wytrącony z równowagi co zauważył z niemałym zdziwieniem. Nie odpowiedział tylko dokończył starannie przebieranie małego Ciela, a kiedy ten również pod czujnym okiem swojego lokaja, zjadł praktycznie całe śniadanie, ruszył do salonu bez zbędnych ceregieli, napotykając na schodach na Finny'ego, który wyglądał jak by właśnie zobaczył ducha. Sebastian i Ciel niemal że w tej samej chwili spojrzeli w kierunku służącego obserwując go bacznie.
- Co ty wyprawiasz Finny? - Gdy tylko się odezwał, ten od razu stanął w miejscu, ukłonił się i powiedział niemal że nieco spokojniejszym głosem niż wyglądał. Jakby próbował ukryć swoje zakłopotanie w słowach uśmiechnął się i zaczął tłumaczyć coś pod nosem. Ciel praktycznie już wiedział z kogo próbuje skopiować opanowanie. Phantomhive przeniósł wzrok na swojego lokaja, zauważając na jego twarzy ten sarkastyczny uśmieszek, który tak zresztą denerwował go od zawsze, ponieważ miał wtedy, kiedy robił coś na złość chłopakowi, za co nie został by zbesztany. Ten tylko westchnął przeciągle po czym spojrzał na służącego na dole i powiedział cicho:
- Nieważne, wracaj do pracy . - Mruknął po czym zaczął schodzić po schodach tym samym biorąc od demona swoją drewnianą laskę .
-Ile mamy czasu do przyjazdu gościa Sebastianie?- Zapytał rzeczowym tonem spoglądając na kruczowłosego mężczyznę, po przez swoje ciemno niebieskie oko, wolne od znaku paktu.
- Powinni już tu być, cóż, widocznie nieco się spóźnią .- Odparł Michaelis spoglądając na złoty zegarek kamerdynera. Sebastian czasami miał wrażenie, obserwując swojego panicza że zachowuje się dziwne nienaturalnie w stosunku do niego. Dlaczego? Do jego głowy nagle wstępowały nienaturalne dla niego myśli. Przecież jest demonem zależy mu tylko na tej idealnej duszy, ale czy aby na pewno? Tego nie był taki pewien, z każdym dniem utwierdzał się coraz bardziej w przekonaniu, że może mu chodzić o coś więcej niż jak tylko o duszę chłopca, co było coraz bardziej dla niego dziwne i raczej nie możliwe, dlatego postanowił to stłumić.
***
Gość pojawił się piętnaście minut po umówionym czasie. Był to młody człowiek ubrany w biały garnitur z pieczęcią od królowej Bakingan. Otóż po śmierci królowej Victorii i po tym jak ostatecznie anioł zagłady został pokonany, królową została, nikt inny jak sama kuzynka starszej królowej tym samym wybierając sobie nowego lokaja i służbę. Nawet zaproponowała Cielowi tę posadę, jednak sam dobrze wiedział iż zaszczyt: Psa Królowej odpowiada mu o wiele bardziej niż rola lokaja. Natomiast dziwnym trafem Sebastian słysząc tą propozycję cały dzień powstrzymywał się od śmiechu. Ciel Phantomhive, lokajem… tak dobrze by było zobaczyć te zabawną scenę . W każdym razie gość usiadł przy stole przypatrując się z zaciekawieniem znudzonemu chłopakowi siedzącemu z niezbyt miłym wyrazem twarzy na przeciw nieco od niego starszego chłopaka.
- Eto…. tak więc, Królowa Angelina prosiła aby przekazać hrabi Phantomhive nowe zadanie dotyczące osobistego polecenia jej Wysokości na temat znikających ludzi w opuszczonym pałacu byłych potomków rodziny królewskiej Brytyjskiej. Podejrzewamy iż w owym miejscu znajduje się seryjny morderca, lub ktoś kto zabija naszych ludzi kiedy tylko próbują się tam zbliżyć. - Na te słowa Michaelis drgnął lekko odruchowo słysząc seryjny morderca. Co jak co, ale puścić młodego hrabiego nie bardzo tam chciał, jednak, oczywiście Phantomhive potraktował wezwanie i prośbę królowej o zajęcie się tą sprawą, niczym o jakiś zakład czy też wyzwanie. Tak właśnie dążył z uporem do swoich celów.
- Powinienem coś jeszcze wiedzieć? -Zapytał obserwując nowego lokaja królowej z niebywałym spokojem, jak przystało na wiernego strażniczego psa królowej Brytanii, Ciel nie raz się już nad tym zastanawiał. Demony miały tylko zasady, nic więcej. Jednak on w odróżnieniu od nich miał poczucie lojalności do królowej i nawet wtedy kiedy okazało się iż była władczyni której ufał i pomagał chciała go tak po prostu zabić .
- Właściwie... ofiary były raczej osobami wybranymi. Były ze znakomitych rodów, to dlatego uważam iż nie powinieneś się tam zbliżać Cielu Phantomhive i jeszcze jedno - ofiary miały na swoich szyjach znaki jak po ukąszeniach, tak jak by zaatakował ich ktoś kto chce abyśmy myśleli iż jest wampirem. - Michaelis obserwował tak samo jak i jego panicz postać przed nimi wyglądająca teraz na nieco zakłopotaną.
-Nie. Muszę wykonywać rozkazy jej wysokości bez wyjątku inaczej uraził bym dumę rodu. To wszystko co chciałem wiedzieć, dziękuję Ci sir, za zdradzenie mi ogólnych szczegółów tej sprawy. -
- Czy w takim wypadku nie powinieneś zapytać o zgodę rodziców? - Zapytał ten kiedy Ciel zbliżał się już do drzwi. Młody hrabia stanął w miejscu i tylko spojrzał na niego po czym odpowiedział niemal że takim samym tonem jak przed sekundą, bacząc na obserwującego go Sebastiana:
- To byłby problem, bo musiałbym wtedy umrzeć. - Mężczyzna wydawał się co najmniej zaskoczony jednak ten odpowiedział po chwili bacząc na głupotę tego człowieka, który jeszcze nie zrozumiał o co chodzi:
- Moi rodzice nie żyją, ja jestem głową rodu Phantomhive, Ciel Phantomhive i sam mogę decydować o swoim życiu. - Mimo tego wszystkiego Michaelis nie mógł się opanować aby na jego ustach rozkwitł lekki uśmieszek wrednego demona, który właśnie takiej odpowiedzi by oczekiwał od swojej idealnej duszyczki .
Jak na razie ciekawie,czekam na dalszy wpis *O*
OdpowiedzUsuńciekawe *o* podoba mi się twój sposób pisania, no i nigdy nie pogardzę takim dobrym doujinshi z Sebciem i Cielem :D Zabieram się za następną część ..
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz , jak się cieszę ,że Ci się podoba, przynajmniej mam dla kogo dalej pisać ;);).
OdpowiedzUsuń